Z tego typu podłączeniami będziemy mieć do czynienia najczęściej w większych formach, które posiadają dużą liczbę kanałów chłodzących. Podłączanie chłodzenia do każdego z kanałów oddzielnie jest niepraktyczne, dlatego są one zazwyczaj spinane w jeden duży kolektor zasilający, którego celem jest doprowadzenie medium chłodzącego do poszczególnych obiegów w formie. Z tego typu podłączeniami będziemy mieć do czynienia najczęściej w większych formach, które posiadają dużą liczbę kanałów chłodzących. Podłączanie chłodzenia do każdego z kanałów oddzielnie jest niepraktyczne, dlatego są one zazwyczaj spinane w jeden duży kolektor zasilający, którego celem jest doprowadzenie medium chłodzącego do poszczególnych obiegów w formie. Tego typu rozwiązanie nie jest oczywiście idealne. Musimy pamiętać, że równoległe łączenie obiegów generujących różne spadki ciśnień (spadki te wynikać mogą z dużej dysproporcji w średnicach, długości, czy też odległości kanałów od siebie, wymuszających łączenie ich z kolektorem wężami o różnej długości) będzie przekładało się na nierównomierne rozprowadzanie cieczy chłodzącej do poszczególnych obiegów, nawet jeśli zastosowany
będzie kolektor o odpowiedniej objętości bilansujący ciśnienie. Takie rozwiązanie należy traktować jako kompromis i starać się podłączać obieg i w taki sposób, aby ryzyko nierównomiernego rozkładu cieczy chłodzącej było jak najmniejsze. W sytuacji kiedy jeden z obiegów jest przykładowo częściowo lub całkowicie zapchany, podłączenie równoległe spowoduje że ciecz czyszcząca nie będzie w stanie nawet dotrzeć do tego kanału, ponieważ popłynie zawsze tam, gdzie opory płynięcia będą najmniejsze.
Należy pamiętać jednak, że proces czyszczenia kanałów nie jest procesem ich chłodzenia. Jest to częsty, błędny skrót myślowy który stosują użytkownicy mostkujący obiegi do czyszczenia, argumentując że forma na produkcji podpięta jest w identyczny sposób. Chcąc efektywnie czyścić obiegi podłączone ze sobą za pomocą kolektora, musimy zastosować pompę podającą o znacznie większym wydatku, będącą w stanie pokonać spadki ciśnień generowane przez układ, zachowując jednocześnie odpowiednią dynamikę, która zagwarantuje skuteczność czyszczenia w jak najkrótszym czasie. Skuteczność urządzeń wyposażonych w pojedyncze pompy o większym wydatku zależy przede wszystkim na ilości litrów przepompowanej cieczy w zadanym czasie, co nigdy nie jest najbardziej efektywnym rozwiązaniem. Dlatego warto szukać rozwiązań wykorzystujących układy hybrydowe, takie jak chociażby opatentowany, dwuetapowy proces czyszczenia chemiczno-mechanicznego w maszynach CoolingCare, w którym zastosowano dwie współpracujące ze sobą pompy dla każdego z obiegów. Takie podejście daje dużo większą elastyczność i w znacznym stopniu skraca czas czyszczenia.